SPACECOM

Opis:

Zacznę od kilku słów o programistach — pracują dla firmy 11 bit studios, którą bardzo szanuję, przede wszystkim za fantastyczną This War of Mine, recenzja której pojawiła się na naszej stronie całkiem niedawno. Jednakże mają też kilka minusów, o których mówię z ciężkim sercem — wszystkie ich projekty są płatne. Może jednak nic w tym dziwnego. Zawsze oferują nam produkt w dobrej jakości, nic niezwykłego, że chcą zarobić na swojej ciężkiej pracy. Niestety odpycha to od nich fanów, zwłaszcza posiadaczy androidów. Gra SPACECOM kosztuje dwa i pół dolara, jeśli macie ochotę ją kupić.

Taktyka.
Kiedy powiedziałem o kosmicznej strategii zapewne od razu stanęły wam przed oczami epickie bitwy w kosmosie, różnorodne stacje kosmiczne i pojazdy, wiecie jak to zazwyczaj wygląda, podobnych aplikacji jest bowiem mnóstwo. Dzisiaj jednak mamy do czynienia z czystą taktyką, nie spotkacie pięknych, ale odwracający uwagę lokalizacji i wielu innych elementów. Wszystko co będzie przed waszymi oczami to mapa kosmosu, na którą nałożona jest siatka i punkty, symbolizujące bazy i planety, a wasza flota będzie wyglądała jak trójkąty. Rozumiem, że tak to zazwyczaj wygląda w strategiach, w których mowa o podboju wszechświata, ale osobiście wolałabym brać we wszystkim jakiś bardziej bezpośredni udział. Nie wiem jak wy. Wszystkie kosmiczne batalie sprowadzają się do pojedynków figur geometrycznych i zestawieniu suchych cyfr. Zaletą jest jednak fakt, że będziecie musieli wykazać się naprawdę dobrymi umiejętnościami taktycznymi, co z pewnością przypadnie do gustu wielu graczom.

Zalety gry SPACECOM:

• trzy tryby gry — kampania, multiplayer i szybkie walki,
• gra w sześciu wersjach językowych — po angielsku, polsku, francusku, hiszpańsku, niemiecku i rosyjsku,
• wszystko zależy od planów i taktyki, nie ma żadnej przypadkowości,
• świetny soundtrack, polecam grać w słuchawkach na uszach,
• wirtualny design w stylu realnych planów wojennych,
• naprawdę będziecie musieli ruszyć głową.

Zamiast podsumowania:
O tym, że projekt jest płatny już napisałem i nie jest to zdecydowanie najprzyjemniejszy fakt. O tym, że wygląda specyficznie też już wspomniałem, gampelay przeznaczony jest dla wąskiej grupy fanów, którzy pewnie będą gotowi nawet za nią zapłacić. Czy należycie do niej czy nie — sami musicie sobie odpowiedzieć na to pytanie, ze swojej strony mogę zapewnić, że produkt jest w dobrej jakości i dopracowany, a czy wam się spodoba— nie mogę niestety dac gwarancji.