Makibot

Opis:

Trochę zacznę, a, jeśli zechcecie, przedłużycie listę mrocznych gier, które przypomnicie, na przykład kilka — LIMBO, BADLAND, bijatyki Shadow Realm czy Dark Lands, podobnej tematyki Haunted Nighs albo z najbardziej uproszczony Escape Alex...

Najwyraźniej projektanci z FabMika Games, którzy stworzyli grę, pomyśleli, że właśnie ciemność, cienie i inny noir, którym gry są przesiąknięte, przyciągają dużą ilość graczy, ale od razu mogę powiedzieć, że to nie jest dokładnie tak, przyciąga w pierwszej kolejności rozrywka, a już mroczne załatwienie najprawdopodobniej dodaje jaskrawości, jeśli można tak powiedzieć, fabule i innym momentom, na których opera się gra.

W każdym razie, mamy znów mroczną platformówkę, która będzie pretendowała na swoje miejsce pod słońcem (lub księżycem).
Na pierwszy pogląd gra może pokazać się ciekawą i wysokogatunkową. Na przykład, grafika tu jest dobra, pretensji do animacji też nie ma, poziomy skomplikowane, nasycone niebezpiecznymi momentami i długie, co usprawiedliwia ich niewielką ilość, a właśnie 12 sztuk. Oprócz tego, na poziomach trzeba nie tylko biegać i skakać, trzeba jeszcze i myśleć, niektóry zestaw zagadek i łamigłówek robią grę dosyć interesującą.

Design, chociaż i jest znany dla nas, ale jednak swoją nutkę ponuractwa wytrzymuje, personaż jest przyjemny i jest w nim coś od steampunk, że też dużo komu spodoba się. Na poziomach można znaleźć różne skarby, są bonusy. Udźwiękowienie u projektantów też udało się, a statystyka w Gamecenter będzie podbijała was na nowe rekordy. Monetyzacja gry też mało kogo zdenerwuje, jeśli wejść do zabawowego sklepu, to tam znajdziemy zaledwie trzy punkty — kupić tarczę za 10 tysięcy zabawowych monet, kupić 20 tysięcy zabawowych monet za jeden dolar i za jeden dolar wyłączyć reklamę, zgodzicie się, chciwości tu nie ma.

A teraz opowiem jak projektanci zniszczyły swój projekt, nistety.

Ja uczciwie starał się jakoś przyzwyczaić się, ale nie zmógł. Już pisałem, gra bardzo skomplikowana, każdą działkę na poziomie zdarzy się przechodzić wielokrotnie, dopóki nie zapamiętasz wszystkie pułapki, ale to nawet dobrze, wiele osób lubią skomplikowane gry, ale kierowanie... Nie zobaczysz zwykłych przycisków, których tu trzeba dwa, — biec i skakać, kierunek można było by zmieniać za pomocą swypa, ale projektanci postanowiły wymyślić coś nowe i wymyślili! Ekran jest podzielony na trzy części, cała prawa połowa to skoki, tzn. wystarczy dotknąć w dowolnym miejscu i bohater zacznie skakać, a ot lewa jego część jest rozbita na możliwość biec na lewo albo na prawo, przy czym tu popadać będzie bardziej skomplikowano... w końcu, gra z skomplikowanej przekształca się na okropnie skomplikowaną, powiedziałbym nawet że to denerwuje!

Wynik: gra Makibot ma wszystko, co trzeba dla gry tego gatunku, aby stać się hitem, nawet lokalnym, ale trzeba zmienić kierowanie!!!!!!